24.09.2015

Prologue


Pomyśleć,że jeszcze minutę temu ze mną był. Dawał mi swoją jasno zieloną bluzę z białym napisem,kiedy było mi zimno. Całował w szyję. Szeptał do ucha, jak bardzo mnie kocha. Mówił,że świat jest do dupy,ale ze mną wszystko jest lepsze. Że to dzięki mnie jest człowiekiem jakim jest.
Zabierał mnie na przejażdżki. W nocy zostawał ze mną w łóżku,żeby mnie tulić. Rozmawiał ze mną całymi wieczorami, przez telefon,albo twarzą w twarz. Uszczęśliwiał mnie,kochał całym sobą,kłócił się o byle gówna,całował,rozpieszczał, pożądał.A teraz go nie ma. Gdzieś zniknął. I nie wiem czy kiedykolwiek go znajdę.


xxx
Nie pytajcie się co robię, bo nie wiem XDD
Nie wiem po co przywróciłam tego bloga, nie wiem po co rozpoczynam nową historię, nic nie wiem...To mój trzeci blog. Nie o Violetcie,ale zawsze jeden blog więcej. Kurde, nie wiem czy to ogarnę,ale strasznie chcę pisać nową historię. Taką z innymi bohaterami niż Violetta. Apropos,zajrzyjcie do bohaterów. 
Rozdziały będą dodawane nieregularnie. Kiedy będę miała wenę, wtedy dodam. Jeśli chodzi o prolog to jest tak jakby końcem...chyba wiecie o co mi chodzi. A jeżeli nie wiecie to trudno. Ja sama jeszcze siebie nie ogarniam. 
Ugh...kończę.
Do zobaczenia! (chyba)
Całuski, Carolcia.
(((((prolog pisany spontanicznie, więc jest zjebany)))))

min.2 komentarze - rozdział 1  (tak jestem wymagającaXD)


Obsługiwane przez usługę Blogger.
Szablonovo Orbitka