Dla mojej przyjaciółki Julii,za dzisiejszy dzień i motywację! ;)
Rozstanie z mamą było trudne pod wieloma względami. Po pierwsze: martwiłam się,że znowu popadnie w depresje. Po drugie: nie chciałam zostawiać jej samej w domu, gdzie w każdej chwili mogła wziąć nóż i popełnić samobójstwo.Po trzecie: była niezrównoważona psychicznie, nie wiedziałam jak zareaguje na zmiany. A po czwarte: bałam się o siebie. Aż do ostatniej chwili,rozważałam decyzje czy jednak nie zostać z matką,odpuścić sobie studia i zajmować się nią,każdego dnia i każdej nocy.Jednak odepchnęłam wszystkie zmartwienia i ostatecznie spakowałam walizki i postanowiłam wyjechać do Bostonu,żeby rozpocząć naukę na Harvardzie. Dostałam stypendium - nie mogłam odpuścić takiej okazji. Uścisnęłam mamę, bardzo czule. Łzy płynęły mi strumieniami.
-Cara,dbaj o siebie.Podjęłaś dobrą decyzję. Ja sobie poradzę. - wyszeptała, szlochając cichutko.
Pocałowałam ją w czoło i spojrzałam prosto w jej piwne,szklane oczy.
-Nie rób nic głupiego,co mogłoby mnie zranić. Dobrze?
Kiwnęła głową i kilka minut później, ja siedziałam w taksówce w drodze na lotnisko,gdzie miało zmienić się moje życie.Przynajmniej tak myślałam.
xxx
Kochani,pewnie dziwicie się co tu robię, skoro usunęłam tego bloga,dobry miesiąc temu.Otóż postanowiłam wrócić i zacząć nową historię. Tamtych rozdziałów, nie usunę,ponieważ trochę mi ich szkoda.W końcu męczyłam się,żeby je napisać. Nowi bohaterowie już są :) Szablon z Greya,ale co tam XD Ładny jest. Jutro dodam pierwszy rozdział. Rozdziały będą pisane z różnych perspektyw,oczywiście. Jeśli chodzi o tę historię, to mam już trochę pomysłów. Myślę,że dosyć dobrych.
Kocham was :*
Dobranoc i do jutra <3
CASSY.
min. 2 komy - rozdział 1.
Tamta historia była świetna . Szkoda że nie kontynuujesz:( To zapowiada się ciekawie ;))
OdpowiedzUsuńDobre ;) życze weny... :D
OdpowiedzUsuń